Copyright: M. Wasielewska |
O mnie Zwą mnie Małgorzatą. Jestem miłośniczką szeroko pojmowanej kynologii. Moje życie nie ma sensu bez Cocker Spanieli Angielskich - niektórzy nawet twierdzą, że myślę jak Spaniel  Jestem wielbicielką spędzania z Psami życia w relacji przyjacielskiej, w sposób aktywny, rozwijający Pupila i umacniający więź. Od 2000r. zajmuję sie pozytywnym szkoleniem Psów. Od 2006r. trenuję Agility. Amatorsko fotografuję, zwłaszcza Psy ale zdarza mi się na innych przedstawicieli flory i fauny również polować z obiektywem. W chwilach wolnych od spraw psich tonę w muzyce, choć niestety los sprawił, że nie jest mi aktualnie dane grać na żadnym instrumencie. Fascynuję się genetyką, biologią molekularną oraz mikrobiologią. Z tymi dziedzinami nauki mam zamiar wiązać swoje życie. Dlatego w 2012 roku podjęłam studia na Zachodniopomorskim Uniwersytecie Technologicznym na kierunku Bioinformatyka. Choć moja przyszłość i tak "zeszła na Psy" i żadna genetyka nie odciągnie mnie od realizowania psiarskich planów   Psy obecne są w moim życiu "od zawsze". Pierwszą Spanielkę, czarną perełkę Nukę, wyadoptowaliśmy z ogłoszenia w 2000r. To właśnie Nuś nauczyła mnie podstaw psiego świata, cierpliwości, cieszenia się z drobnych sukcesów i tego, że Pies jest Psem, a nie "czworonożnym człowiekiem". To właśnie z Nuką stawiałam pierwsze kroki w Agility i świecie szkolenia Psów. Dzięki Niej poznałam nowy, fascynujący styl życia - bo posiadanie Psa to nie tylko pasja, to także sposób, w jaki się idzie przez życie. Druga Spanielka, złoty diament Kika, to również psi odrzutek. Wyadoptowana w 2008r. Kika nauczyła mnie inaczej patrzeć na świat, dostrzegać jego głębię i piękno, a także nauczyła mnie, że nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli. Ksu jest moim Psem Życia, rozumiemy się bez słów i nie potrafimy bez siebie żyć Przeszłyśy razem niemało i pewnie jeszcze nie jedna przygoda przed nami. Dzięki Kice każdy dzień jest inny, ciekawy i barwny.14.12.12r. do naszego szalonego Stadka dołączyła Echo. Mała Iskierka wnosi w naszą codzienność niesamowite pokłady pozytywnej energii. Co dalej? Czas pokaże...  Oprócz Psów moim małym hobby są szynszyle. Te niezwykłe zwierzątka futerkowe pojawiły się w moim domu w 1998r. i rozgościły się tu na dobre Szynszyle są takim małym, kosmatym dopełnieniem. Dzień, a zwłaszcza noc, nie byłyby "pełne" bez obecności tych Kulek pełnych życia. Aktualnie razem z nami żyje 2 chłopaczków - standardowy Misio i beż homozygotyczny Myslo. Moja pierwsza Szynszylka, standardowa Misia, odeszła po 9 latach wspólnego życia. W 2009r. na skutek obrażeń odniesionych w wyniku porażenia prądem opuścił nas po 6 latach równiez standardowy Meszek. W przyszłości planuję powiększyć stadko, a może nawet zająć się amatorską hodowlą.Co jeszcze o mnie? Jestem certyfikowanym przez COAPE Petsitterem.  |
